Artystka, żona, matka - historia kobiety. Długo się wahała, zanim zdecydowała się na tę, tak bardzo osobistą, opowieść o sobie i bliskich. Pomyślała jednak, że jej relacja może dodać otuchy wielu kobietom, bohaterkom drugiego planu. Powstała niezwykła książka, która pokazuje Basię i niełatwe indywidualności wybitnych Stuhrów z perspektywy żony i matki - rozumiejącej i uważnej. Książka, która odłąnia skalę kobiecego kompromisu. Basia Stuhr opowiada o swoich korzeniach: trudnym dzieciństwie w prowincjonalnym mieście na Śląsku, niełatwych relacjach z matką, wybijaniu się na niezależność dzięki talentowi i miłości do muzyki, o wypłynięciu na szerokie wody rozwijającej się kariery skrzypaczki, o wielkiej miłości. Kiedy ciężkie choroby dotknęły Jerzego i córkę Mariannę, podjęła walkę o zapewnienie im najlepszej pomocy medycznej, a potem w czasie rekonwalescencji, o ich spokój i pogodę ducha. Wkrótce zaangażowała się w działolność społeczną, udzielając się w fundacji, która zapewnia wsparcie psychologiczne osobom chorym na raka. W swojej książce pełnej nieznanych faktów - przywoływanych również w relacjach świadków, przyjaciół, kolegów - z około setką unikatowych zdjęć, zachęca czytelniczki, by zawsze były sobą.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Wydawnictwo W.A.B.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jesień 1946. Siedmioletni Amerigo Speranza wraz z matką wałęsa się po zniszczonym wojną Neapolu. Na mieście mówi się, że wszystkie dzieci pojadą specjalnym pociągiem do środkowych i północnych Włoch, do rodzin, które się nimi zaopiekują. I rzeczywiście - Amerigo stanie się jednym z siedemdziesięciu tysięcy małych uchodźców, których w latach 1945-1952 uratowano przed głodem i chorobami drążącymi południe kraju. Gdy przybywa do Bolonii, odkrywa zupełnie inny świat, a rodzina, która przyjmuje go pod opiekę, szybko zaskarbia sobie jego przychylność. Niespodziewanie przychodzi jednak czas, by powrócić do domu, do dawnego życia. Skrzypce, na których Amerigo uczył się grać w Bolonii, lądują pod łóżkiem, a chłopiec codziennie będzie tęsknie spoglądać na peron, marząc o powrocie do ukochanej opiekunki Derny. Latem 1995 dorosły Amerigo, uznany skrzypek, raz jeszcze przybywa do Neapolu, by pochować matkę. Wraz z nim po mieście kroczą duchy przeszłości. Mężczyzna niechętnie decyduje się na podróż w głąb własnego dzieciństwa i spotkanie z dawnymi znajomymi. Niektóre z nich okazują się szczególnie bolesne.
UWAGI:
Bibliografia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zbigniew czy Zbyszek? Skrzypek klasyczny czy trębacz rozrywkowy? Artysta estradowy czy muzyk awangardowy? Zbigniew Wodecki miał dwa życiorysy. W pierwszym występował w filharmoniach jako skrzypcowy solista, podbijał Europę u boku Ewy Demarczyk, szalał w jazzowych improwizacjach i nagrywał piosenki, które wyprzedzały resztę polskiego popu przynajmniej o długość plerezy. W drugim uchodził za eleganckiego pana z telewizji, showmana w popularnych programach, muzyczną instytucję. Tyle że o tym pierwszym wszyscy na lata zapomnieli. Nawet on sam. Wodecki. Tak mi wyszło to książka na dwa głosy: reporterska opowieść Kamila Bałuka o Zbyszku i jego przebojowym "powrocie" na scenę w 40 lat od debiutu; oraz historia Zbigniewa, którą Wodecki snuje w autobiograficznej rozmowie z Wacławem Krupińskim dosłownie na chwilę przed wybuchem Zbyszkomanii. Czy Zbigniew mógł przypuszczać, że powróci jako Zbyszek? Czy Zbyszek w młodości planował zostać Zbigniewem? A może po prostu tak mu wyszło?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni